Kazimierz Stefanowicz (1914-1986)
Kazimierz Stefanowicz urodził się w 1914 roku w Myszyńcu. W roku 1936
ukończył Gimnazjum im. Króla Stanisława Leszczyńskiego w Ostrołęce.
Należał do grona najlepszych sportowców w swojej szkole.
W roku 1937 został powołany na Dywizyjny Kurs Podchorążych Rezerwy
Piechoty 18 DP przy 71. pułku piechoty w Zambrowie. Ukończył go jako
prymus w stopniu sierżanta podchorążego.
Wybuch wojny zastał go w Zambrowie. Pełnił wówczas funkcję dowódcy
plutonu 71. pułku piechoty wchodzącego w skład Samodzielnej Grupy
Operacyjnej "Narew". 12 września został ranny w bitwie pod Łętownicą.
Uciekł ze szpitala i wrócił do Myszyńca. Po okresie rekonwalescencji
rozpoczął pracę w aptece ojca. W kwietniu 1940 roku został aresztowany
przez gestapo i wywieziony przez Działdowo i Dachau do obozu
koncentracyjnego w Gusen. Z obozu wrócił po niespełna roku. Był
wycieńczony, z trudem powracał do zdrowia pod opieką najbliższych.
Stanął na czele IV Rejonu AK Obwodu Ostrołęckiego. Pod jego dowództwem
partyzanci przeprowadzili wiele akcji bojowych. Działali na terenie
Czarni, Myszyńca i Turośli. W swoich wspomnieniach "As" przytacza imiona
i nazwiska wielu dzielnych Kurpiów, zarówno tych ze swego oddziału, jak
i innych współpracujących z nim. W lutym 1944 r. zaczęły się masowe
aresztowania. Aby uchronić swych podkomendnych, zdecydował o zgrupowaniu
oddziału w rejonie lasów Karaska.
Po wojnie Kazimierz Stefanowicz musiał się ukrywać. Aresztowany przez
NKWD w 1946 roku, został wywieziony do obozu w Stalinogorsku. W 1950 r.
po ukończeniu studiów wydziale formacji w Akademii Medycznej w Warszawie
otrzymał przydział do pracy w miejscowości Sadowne. Tam też spędził
resztę życia. Zmarł w 1986 i zgodnie z jego wolą pochowano go na
cmentarzu w Myszyńcu.
Zachowały się wspomnienia Kazimierza Stefanowicza dotyczące czasów
wojny. Wiele w nich ciepłych słów wdzięczności wobec ludności
kurpiowskiej, bez której pomocy działalność partyzantów byłaby wręcz
niemożliwa: "Ta ofiarność ludności Kurpiowszczyzny, ich pomoc skierowana
przeciwko znienawidzonemu okupantowi. Stosunek tych ludzi do nas tym
większą ma wymowę, jeśli zważy się, że ofiarowane nam produkty musieli
ukrywać przed Niemcami, którzy obok wysokich kontyngentów nakładanych na
chłopów, bardzo często bezpośrednio rabowali świnię, zboże itp. Ta
patriotyczna postawa Kurpiów - w moim przekonaniu wywodzi się z historii
ich przodków, ludzi przedsiębiorczych i bitnych, przeważnie
szlacheckich, skazywanych często na banicję, którzy z różnych powodów
szukali schronienia w Puszczy Kurpiowskiej. Nic więc dziwnego, że
Niemcom było trudno ten teren opanować, a wszystkie próby zastraszenia,
terroru mijały się z celem, wręcz przeciwnie - budziły kontrakcję w
postaci masowych nieraz ucieczek do lasu i jeszcze bardziej cementowały
społeczeństwo (...)
To wcale nie była prosta sprawa zorganizować we wsi wypiek chleba i
dostarczyć go do oddziału liczącego kilkudziesięciu ludzi. A jednak
chleb był dostarczony i to prawie regularnie. Istnienie więc takiego
oddziału partyzanckiego było możliwe tylko dlatego, bo miał zaplecze,
szczerze oddane w postaci ludności całej północy Kurpiowszczyzny".
Kazimierz Stefanowicz jest patronem naszej szkoły. Jego pamięć czcimy
więc w sposób szczególny. To bez wątpienia jedna z najpiękniejszych
postaci w historii Myszyńca.
|
Dziś jest:
|
||
Webmaster: K. Kozon |